Warning: Undefined array key 6 in /customers/0/2/4/skisprungschanzen.com/httpd.www/source/address.php on line 199
Nasze archiwum ma już 4000 kompleksów skoczni!
7000th ski jumping hill added to the Archive!
New Granåsen ski jump in Trondheim inaugurated
Fire destroys ski jumps in Biberau-Biberschlag
Copper Peak: Funding of the renovation finally secured
18.11.2024
17.11.2024
16.11.2024
15.11.2024
14.11.2024
Reklama:
Partner:
.
Punkt K: | 60 m |
Rekord skoczni: | 60,0 m (Per Gjelten , 1950) |
60,0 m (Gudtorm Helldal , 18.01.1959) |
W Asker, mieście liczącym 50 000 mieszkańców z dużymi społecznościami podmiejskimi, skoki narciarskie uprawiano już od 1889 r. na kilku skoczniach. Początkowo używano Herklibakken w Semsvik, później Fjelkenbakken w Skaugum, która została zainaugurowana w 1891 roku.
Następnie w 1902 r. rozpoczęła działalność Furubakken, w pobliżu stacji Hvalstad, do której widzowie chętnie dojeżdżali oraz przy dzisiejszej ulicy o tej samej nazwie. Nazwa obiektu pochodzi od sosny, która stała z przodu.
Furubakken była najważniejszą skocznią narciarską w mieście w latach 1902-1960, również istotną dla skoków kobiet. Na przykład po 1920 r. młoda narciarka Kaja Aas wielokrotnie startowała tam przeciwko chłopcom w tym samym wieku, raz przekraczając granicę 30 metrów. "Najbardziej niezwykłą rzeczą w Kai nie był jej styl i elegancja, ale jej odwaga, siła i kontrola ciała, gdy była w powietrzu", zauważyła Brita Fossum podczas 50-tej rocznicy Skiklubb Asker w 1939 roku.
Pomimo dużej konkurencji ze strony regularnych imprez w Aker, Drammen, Kongsberg, Hønefoss, Modum i oczywiście Holmenkollen, coroczny Askerrennet cieszył się ogromną popularnością. Do pierwszej wojny światowej w zawodach brało udział do 215 sportowców, często przed publicznością liczącą do 1000 widzów - w 1920 roku naliczono ich nawet 2000. Największym zainteresowaniem cieszyły się starty w kombinacji norweskiej o puchar ministra Wedel-Jarlsberga (do 1914 r. Puchar Księcia Karola).
W 1923 r. przewodniczący klubu, Lassen-Urdahl, nalegał na budowę kamiennej wieży najazdowej, aby być lepiej przygotowanym na zmieniającą się pogodę - mróz i odwilż. Ostatecznie zadanie to powierzono zarządowi. Zaledwie cztery lata później około 30 mężczyzn przystąpiło do kolejnej przebudowy skoczni, cała szerokość wybiegu została oczyszczona z gałęzi i wyrównana. Drogę dojazdową nad obiektem wyrównano i ulepszono. Na szczycie wzniesiono rusztowanie o wysokości około 5 metrów, aby zwiększyć prędkość najazdową skoczków. Postawiono je w dwóch sekcjach, dzięki czemu istniały teraz trzy różne punkty startowe i prędkości - wczesna forma tego, co znamy dzisiaj jako bramki startowe.
W 1929 roku zbudowano jeszcze wyższą betonową wieżę najazdową, a zeskok został poszerzony. Wybieg ponownie wydłużono, wygładzając go i oczyszczając z krzaków i krzewów. Te poprawki umożliwiły skoki powyżej 45 metrów. Pięć lat później Hvalstad AIL ponownie złożyło wniosek do gminy Asker o pozwolenie na budowę kolejnej skoczni obok Furubakken, ale został on odrzucony, ponieważ obawiano się zanieczyszczenia pobliskiego ujęcia wody.
Nie zmniejszyło to jednak znaczenia Furubakken. Od połowy lat 30-tych nawet rodzina książęca była obecna na skoczniach każdego roku. Zawody Askerrennet w 1938 r. okazały się szczególnie pamiętne, ponieważ po raz pierwszy dwukrotnie przekroczono granicę 50 metrów. Raport w magazynie klubowym brzmiał odpowiednio euforycznie: "Nie tylko ich mieszkańcy byli dumni z chłopców tego dnia. Miało się wrażenie, że cała wioska była dumna ze swoich synów". Ponieważ ten rok był również dobry finansowo dla Asker Skiklubb, fundusze zostały wykorzystane do dalszego ulepszania obiektu. Mistrz budowlany Kristian Solheim z Bærum podniósł wieżę najazdową do 12 metrów, próg został przesunięty do tyłu, a belka podniesiona. Dzięki temu punkt krytyczny Furubakken wynosił 52 metry.
Jednak 50-metrowy rekord został pobity dopiero w 1940 r., po tym jak w międzyczasie zawody wielokrotnie odbywały się w niesprzyjających warunkach pogodowych. Był to początek mrocznego okresu dla norweskiego sportu, a tym samym dla skoków narciarskich. 22 listopada 1940 r. Norweski Narodowy Związek Sportowy i Norweski Robotniczy Związek Sportowy zostały rozwiązane, a ich przywódcy zwolnieni. Federacje, okręgi i drużyny rozpoczęły strajk sportowy, co oznaczało, że wstrzymano organizację wszelkich publicznych imprez sportowych. Strajk trwał do końca wojny, tj. do maja 1945 roku. Poprzez różne dekrety naziści próbowali zorganizować sport za pośrednictwem Norweskiej Federacji Sportowej, ale strajk był skuteczny. W związku z nazyfikacją, Asker Ski Club został przemianowany na Asker Idrettslag. W trakcie tego procesu nowi przywódcy początkowo odrzucili bardzo głupie sugestie, takie jak germańsko brzmiąca nazwa "Askar Idrottslag". Jednak angielsko brzmiący przyrostek "Club" nie mógł zostać użyty.
Nielegalne zgromadzenia sportowców, tak zwane sporty jøssing, były szeroko rozpowszechnione w wielu dyscyplinach i przeprowadzane w dyskretnych warunkach na wsiach i w lasach. W narciarstwie, lekkoatletyce i biegach na orientację właściwie organizowano regularne zawody, a w wielu przypadkach uczestnicy byli również zaangażowani w pracę w ruchu oporu. Ogólnie rzecz biorąc, nielegalna działalność sportowa była stosunkowo powszechna, ale odbywała się częściowo w tajemnicy i tylko wśród osób wtajemniczonych. Legalny sport nie był wspierany podczas wojny, zarówno przez sportowców, jak i społeczeństwo i był w zasadzie raczej nudną sprawą. Tak zwane mistrzostwa Norwegii miały znacznie niższy standard, a na listach wyników można było znaleźć tylko kilka nazwisk znanych zawodników z okresu przedwojennego.
W czasie wojny w Norwegii odbyło się wiele nielegalnych konkursów skoków, ale żaden z nich nie miał tak poważnych konsekwencji jak ten na Furubakken w niedzielę 14 lutego 1943 roku. Było to duże wydarzenie z ponad setką zawodników i kilkuset widzami. Jedenaście dni później czternastu uczestników zostało aresztowanych i przewiezionych do Grini. Zatrzymano nawet osoby, które w ogóle nie były obecne tamtego dnia na skoczni. Większość z nich została zwolniona stosunkowo szybko, ale Birger Ruud, który wcześniej otrzymał od nazistów dożywotni zakaz uprawiania sportu, pozostał w więzieniu przez rok.
Pierwszy Askerrennet po wojnie, który odbył się w niedzielę 10 lutego 1946 r., był wielkim świętem skoków, zorganizowanym jako rodzaj zadośćuczynienia dla uczestników z 1943 roku. To im przyznano pierwszeństwo w zapisach na listę startową, a ponieważ było tak wielu chętnych, ograniczono ją do 250 miejsc. Ralph Tambs, który został zamordowany przez nazistów w obozie koncentracyjnym Natzweiler 23 kwietnia 1944 roku, również został upamiętniony podczas tego wydarzenia. Jego rodzice ufundowali puchar dla zwycięzcy na jego cześć.
Latem i jesienią 1949 r. rozmiar skoczni został powiększony do finalnego K60. Profil zaprojektował Per Fossum, a prace wykonano przy pomocy dwóch buldożerów. Była to dobra okazja na ukończenie modyfikacji obiektu, ponieważ przypadała 60-ta rocznica powstania klubu Asker i w tym samym czasie zdecydowano, że Asker i Bærum będą gospodarzami mistrzostw Norwegii w narciarstwie, aczkolwiek nie w 1949 r., jak pierwotnie planowano, lecz w następnym roku, a Furubakken miała być miejscem rozgrywania skoków w ramach zawodów kombinacji norweskiej. W imprezie wzięło wówczas udział od 3000 do 4000 widzów, co miało być wiecznym rekordem Asker - podobnie jak 60 metrów Pera Gjeltena miało na zawsze pozostać rekordem skoczni.
Kolejne oficjalne zawody przeprowadzono dopiero w 1954 r., jednak przy dużo niższej niż wcześniej frekwencji skoczków i widzów. Latem i jesienią tego samego roku członkowie przeprowadzili pewne prace upiększające na obiekcie. W 1955 roku brak śniegu uniemożliwił rozegranie jakiegokolwiek konkursu i dopiero w 1956 r. 90 uczestników spotkało się ponownie i walczyło o Puchar Tambs. Per Thyness z Asker, poprzedni zwycięzca, był najbliżej rekordu uzyskując 58 metrów i w rezultacie zdobył puchar.
W 1956 roku klub otrzymał bardzo miły prezent od jednego z najbliższych sąsiadów Furubakken, rolnika Sigurda Solstada. Była to książeczka oszczędnościowa o wartości 2.000 koron norweskich. Kwota ta miała zostać wykorzystana w przyszłych latach na zakup nagrody dla najlepszego skoczka w corocznym Furubakkrenn. Skoczek musiał być juniorem (poniżej 20 roku życia) i pochodzić z Askerbygda.
W 1957 r. brak śniegu wygrał z chęciami organizatorów, ale w niedzielę 12 stycznia 1958 r. obiekt był gotowy do dużego konkursu treningowego (w miejsce zawodów okręgowych). Mimo że kolejny raz warunki śniegowe nie dopisały, członkowie klubu nie chcieli się jednak poddawać. Ziemia została zaorana, podłoże zwałowane i przeciągnięte, odprowadzono wodę w ilości około 4000 litrów z pomocą straży pożarnej i wspaniałego sąsiada, Skedsmo. Zapewnił on nawet dostęp do podgrzanej wody do nawadniania terenu. Warunki podczas konkursu były jednak bardzo trudne. Po pierwsze, zeskok był niesamowicie śliski i nierówny, a po drugie, w obu rundach mocno padał śnieg. Ogólnie rzecz biorąc, były to bardzo nierówne zawody z kilkoma jasnymi punktami. Największym z nich był Thorbjørn Yggeseth, który wygrał wyraźnie i oddał najdłuższy skok w konkursie - 56,5 metra, co było znaczącym osiągnięciem w tych warunkach. Nie było za to nagród, programu, wpisowego i prawie żadnych widzów, ale prawdopodobnie za najważniejsze uznano, iż większość skoczków wystartowała. Dla Asker Skiklubb te zawody były jednak najlepszą reklamą, ponieważ w tamtym czasie we wschodniej Norwegii nie było innej 60-metrowej skoczni, którą można by wykorzystać.
W 1959 roku, w związku z 70-tymi urodzinami klubu, harmonogram imprezy został zrealizowany zgodnie z planem. Pomimo zachęcającej pogody, pojawiło się tylko około 600 widzów, więc niestety nie było to udaną operacją finansową na rocznicę. Jedną z przyczyn niskiej frekwencji mógł być odbywający się w tym samym czasie konkurs w Nittedal, gdzie rozgrywano także mistrzostwa Oslo i Akers dla najmłodszych. W każdym razie książę Harald był obecny podczas tych zawodów, które miały być tymi ostatnimi. Podobnie było w przypadku 60-metrowego skoku Gudtorma Helldala, który miał być ostatnim rekordem skoczni.
Zarówno konstrukcja obiektu, jak i wieża sędziowska na Furubakken zostały rozebrane późnym latem 1960 roku. Wpływ różnych warunków pogodowych przez ponad 20 lat funkcjonowania wieży najazdowej i, jeszcze dłuższego czasu, wieży sędziowskiej, nie był korzystny, elementy konstrukcji zgniły i stały się niestabilne. Innym ważnym powodem było to, że 6 marca tego samego roku na Bekkelagsbakkene miał miejsce straszny wypadek. Konstrukcja średniej skoczni zawaliła się i 13 chłopców zostało rannych, niektórzy z nich poważnie. Wydarzenie to doprowadziło do dokładnego sprawdzenia wielu elementów wież najazdowych na różnych obiektach, w wyniku tej weryfikacji Furubakken została wysadzona w powietrze. W 1961 r. Holmen Idrettsforening otrzymało gwarancję od gminy na pożyczkę w wysokości 15 000 koron z Bergen Privatbank na odbudowę Holmenbakken, co oznaczało ostateczny koniec Furubakken.
Reklama:
Komentarz: