Warning: Undefined array key 6 in /customers/0/2/4/skisprungschanzen.com/httpd.www/source/address.php on line 199
Nasze archiwum ma już 4000 kompleksów skoczni!
7000th ski jumping hill added to the Archive!
New Granåsen ski jump in Trondheim inaugurated
Fire destroys ski jumps in Biberau-Biberschlag
Copper Peak: Funding of the renovation finally secured
19.12.2024
18.12.2024
17.12.2024
16.12.2024
15.12.2024
14.12.2024
13.12.2024
12.12.2024
Reklama:
Partner:
.
Punkt K: | 15 m |
Rekord skoczni: | 18,0 m |
Inne skocznie: | brak |
Igelit: | brak |
Rok budowy: | 1950 |
Data wyburzenia: | 1975 |
Status: | zniszczona |
Współrzędne: | 50.958599, 14.599485 ✔ |
Przez około 25 lat w lesie miejskim w Neugersdorf znajdowała się mała skocznia narciarska, która stała bezpośrednio na granicy z Seifhennersdorf. Nazwa obiektu pochodzi od restauracji Waldschlösschen, która funkcjonowała w sąsiedztwie. Jako zeskok i wybieg służyła nieużywana już żwirownia. Entuzjaści sportów zimowych z Neugersdorf zbudowali skocznię w 1950 roku w ciągu zaledwie sześciu tygodni, tworząc mały obiekt, który był intensywnie wykorzystywany przez młodych skoczków, a jego rekord wynosił 18 metrów.
Wraz z zakończeniem renowacji Kottmarschanzen w 1968 roku, zainteresowanie tą niewielką skocznią spadło. Aktywność juniorów przeniosła się do Eibau na piękny teren narciarski na Kottmar. W rezultacie Waldschlösschenschanze zburzono w połowie lat 70-tych, gdy już wykazywała poważne ubytki konstrukcyjne.
Tak długo jak istniała, zawsze była centrum atrakcji dla wielu, głównie młodych, narciarzy w zimie. Ci, którzy nie odważyli się skoczyć, mogli przynajmniej wykorzystać zeskok do krótkiego zjazdu lub po prostu obserwować skoczków pędzących w dół obiektu. Dziś fundamenty rozbiegu i wieży, która miała około ośmiu metrów wysokości, są nadal wyraźnie widoczne. Umiejscowienia zeskoku z wybiegiem można się tylko domyślać, ponieważ wszystko zostało zasypane gruzem, a na górze wyrósł już niewielki las.
Informacje i zdjęcia: Roland Rothe
Reklama:
Komentarz:
ehem. Skispringer
In der1.Klasse (1959)fuhr ich Sonnabend nach der Schule zur Schanze (als die Eltern noch arbeiten mußten) un sprang dre Mal (Gestanden/Sturz /Gestanden)danach habe ich mir auf dem glücklichen Heimweg die Ohren erfroren.
ehem. Skispringer
DEr Schutt vom Abriss der Wachtschenke wurde dort verkippt!