Warning: Undefined array key 6 in /customers/0/2/4/skisprungschanzen.com/httpd.www/source/address.php on line 199
Nasze archiwum ma już 4000 kompleksów skoczni!
7000th ski jumping hill added to the Archive!
New Granåsen ski jump in Trondheim inaugurated
Fire destroys ski jumps in Biberau-Biberschlag
Copper Peak: Funding of the renovation finally secured
25.12.2024
24.12.2024
23.12.2024
22.12.2024
21.12.2024
20.12.2024
Reklama:
Partner:
.
Wielkość skoczni: | HS 400 |
Punkt K: | 300 m |
Długość najazdu: | 160 m |
Nachylenie najazdu: | 27° |
Nachylenie progu: | 11,5° |
Wysokość progu: | 3 m |
Nachylenie zeskoku: | 42° |
Inne skocznie: | brak |
Igelit: | brak |
Rok budowy: | 2011 |
Data wyburzenia: | 2011 |
Status: | zniszczona |
Współrzędne: | 47.084722, 12.817444 ✔ |
W 2008 roku z inicjatywy firmy Red Bull, na specjalnie przygotowanej ze śniegu skoczni w Parku Wysokich Taurów, Andreas Goldberger oddał szczególny skok. Trzykrotny zdobywca kryształowej kuli przeleciał nad wysokogórską drogą Grossglockner Hochalpenstraße, uzyskując 13,5 m wysokości nad podłożem oraz odległość 58 m. Nad projektem czuwał Bernhard Rupitsch, mieszkający pod Grossglocknerem (najwyższym szczytem Austrii) specjalista Red Bulla.
Projekt ten, choć spektakularny, miał być przebity rozmachem przez kolejne przedsięwzięcie Red Bulla, zaplanowane w oddalonej od skoczni “Goldiego” zaledwie o kilka kilometrów dolinie Guttal, położonej na wysokości 2500 m n.p.m. Miała to być śnieżna skocznia do lotów narciarskich. W sierpniu 2008 roku był już gotowy schemat profilu zbocza, przygotowany przez słynnego austriackiego skoczka Huberta Neupera, wzorowany na profilu Kulm. Za sugestią Ediego Federera postanowiono jednak przesunąć miejsce potencjalnej skoczni o kilkaset metrów, aby umożliwić jeszcze dłuższe loty.
Pomimo oporu władz Parku Narodowego Wysokich Taurów, obawiających się nadmiernej ingerencji w naturę, ukryte przed opinią publiczną przygotowania ogromnego śniegowego obiektu pod kierunkiem Rupitscha rozpoczęły się ostatecznie w sezonie 2010/11. Beneficjentem przedsięwzięcia miał być Thomas Morgenstern, który podczas specjalnego wydarzenia miał dostać szansę pobicia pod Grossglocknerem ówczesnego rekordu świata Johana Remena Evensena (246,5 m z Vikersund). W tajny projekt Red Bulla zaangażowany był m.in. Heinz Kuttin.
Z kilkudziesięciu tysięcy metrów sześciennych śniegu, zgromadzonego specjalnym systemem opracowanym przez Rupitscha, powstały: rozbieg (z wyciętymi torami o długości 160 m i nachyleniu 27 stopni), próg (o wysokości 3 metrów i nachyleniu 11,5 stopnia) oraz zeskok, którego nachylenie sięgało nawet 42 stopni i teoretycznie umożliwiało bezpieczne lądowanie nawet na 400 metrach. Wzdłuż strefy lądowania postawiono masywne drewniane bandy o łącznej długości kilometra. Obiekt posiadał także namioty techniczne i wieżyczkę trenerską. Cała lokalizacja otrzymała kompletny branding sponsora, namalowano także linie oznaczające metraż i ustawiono tablice z wypisanymi dotychczasowymi krokami milowymi lotów narciarskich. Pod koniec marca 2011 roku tymczasowa skocznia była w pełni gotowa do oddania rekordowych skoków przez Morgensterna.
Mimo wydania ok. 1 miliona euro na przygotowania, wydarzenie zostało ostatecznie odwołane 30 marca, a powodem był brak zgody Austriackiego Związku Narciarskiego na udział Morgensterna. Federacja tłumaczyła to bezpieczeństwem zawodnika. Na skok nie zdecydowali się także inni skoczkowie ze stajni Red Bulla: Andreas Goldberger, który nie był już wówczas aktywnym zawodnikiem oraz Adam Małysz, którego benefis na zakończenie kariery odbył się kilka dni wcześniej w Zakopanem. Tym sposobem, pomimo gotowości obiektu i ekipy Rupitscha, wszyscy zaangażowani w temat musieli obejść się smakiem: organizatorzy, śledzący strzępki nieoficjalnych informacji kibice oraz przede wszystkim sam Thomas Morgenstern.
Mimo niepowodzenia w 2011 roku, Bernhard Rupitsch powrócił do tematu budowy rekordowej skoczni Red Bulla po niemal 13 latach - kierując projektem obiektu dla Ryoyu Kobayashiego w islandzkim Akureyri.
Szczegółowe informacje o skoczni pod Grossglocknerem, znane dotychczas wyłącznie osobom uczestniczącym w budowie, po raz pierwszy wypłynęły do szerokiego audytorium dzięki zaangażowaniu Artura Bały, Michała Chmielewskiego i Mikołaja Szuszkiewicza z grupy inSJders, współpracujących ze Skisprungschanzen Archiv, którzy odwiedzili Rupitscha oraz miejsce skoczni jesienią 2024 roku.
Reklama:
Komentarz: